Weszłam na nią, zrywałam owoce do torby, a tu niedaleko nas chodzi sobie Tigrusia (mój kotek).
- O, hej Tigra, pomożesz mi zbierać jabłka? - zapytałam się Tigry. Ona natomiast podeszła do mamy, (która trzymała drabinę) i kręciła się trochę.
Ale w pewnym momeńcie postanowiła spełnić moje życzenie i zaczęła WCHODZIĆ NA DRABINĘ!
Smiałyśmy się z mamą (ja, jak okazało się na nagraniu smiałam się okropnie). To było takie słodkie!😻😍💘💗💖 Weszła na samą górę!
Zresztą, sami zobaczcie:
To właśnie jest Tigra😸
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pogadajmy jak lis z lisem🍁🍂😜