poniedziałek, 26 listopada 2018

Przedszkolne misie

Wiem, tydzień mnie tu nie było, ale teraz powracam jako... Miś!

To był już trzeci raz. Trzeci raz byłam w przedszkolu na czytaniu książek. Bo widzicie, miejscowa biblioteka umawia różnych ludzi do przedszkola, żeby przeczytali dzieciom jakąś książkę. Ja byłam chyba jedynym zaproszonym na to dzieckiem. Na czytaniu byłam już trzy razy! A najlepsze, że przychodzę czytać dzieciom z przedszkoli, do których sama kiedyś chodziłam. (Pamiętam, jak raz na czytanie kiedy jeszcze byłam w przedszkolu, przyszła moja babcia. Jaka ja byłam dumna)! Dziś odwiedziłam przedszkole, do którego uczęszczałam siedem lat temu. Z racji tego, że wczoraj był dzień pluszowego misia tematyką były (no nie zgadniecie) misie!




Czytałam książkę ,,Misiowa piosenka" a potem jako książeczka dodatkowa dorzuciłam ,,Zęboszczotki".

 Misiowa piosenka to bardzo ładnie ilustrowana książka z małą ilością tekstu i dużymi obrazkami z dużą ilością ciekawych szczegółów. 




Natomiast Zęboszczotki pokazuje jak wyglądałyby szczoteczki dla różnych osób i zwierząt, np.: dla krokodyla, strażaka, dla niewidomych itp. 


Muszę przyznać, że dzieci były bardzo grzeczne: z zainteresowaniem słuchały książkę, a ja pokazywałam każdemu z nich szczegółowe obrazki.


 Po czytaniu dostałam taką oto ,,misiową kanapkę" (wafle ryżowe polane miodem = PYCHA!).

Na sam koniec pani rozdała dzieciom kolorowanki misiów i powiedziała, żeby pokolorowały je a dwa najładniejsze misie powędrują do mnie, ale ostatecznie dostałam prawie wszystkie😉. A to kilka z nich:











Lis się żegna, Pa!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pogadajmy jak lis z lisem🍁🍂😜

Senniczek: Robert Downey Jr. - sen z niedzielnej nocy

Wyszłam na zakupy. Zarówno okolica jak i sklep były zupełnie inne niż naprawdę. Niedaleko sklepu zauważyłam RDJ. Siedział na rowerku stacj...