Oto obiecane miski i spodeczek (kubek z lisim ogonem, który ostatnio lepiłam jeszcze jest niegotowy, więc nie znajdziecie go w tym poście).
Ten spodeczek został wykonany technikom raku, ponieważ szkliwienie to nie jest jedyny sposób ozdabiania gliny. ,,Raku" to dym, który wchodzi w glinę, a potem (jak się pewnie domyślacie) farbuje ją na czarno i nie da się go zmazać. Jeśli chodzi o samą wieżę Eiffla, to oczywiście nie jest ona z dymu. Pani prowadząca zajęcia (bez mojej wiedzy) pamalowała ją trochę jakimś (nie wiem jakim) szkliwem i wyszło naprawdę PRZEPIĘKNIE!
Miseczka z liskiem jest regularnie przeze mnie używana (na przykład tuż przed rozpoczęciem pisania tego posta jadłam w niej jabłko). Użyte do niej szkliwa są jednymi z nowszych, które państwo zakupili dopiero w tym roku. To niebieskie w kropki (niestety słabo je widać na tych zdjęciach, bo poszkliwiłam nim zewnętrzną część miseczki, a zrobiłam zdjęcia praktycznie tylko środkowi) nazywam ,,przepiórczym". Gdyby ulepić z gliny małe jajko i poszkliwić je właśnie tym szkliwem można by się nabrać.
(Wiem, że ostatnim razem pokazywałam wam tę łyżeczkę, ale w końcu to jest post właśnie o ,,przyborach" do kuchni, i nie mogłam się powstrzymać, aby ją tu wstawić).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pogadajmy jak lis z lisem🍁🍂😜